To zdanie odnosi się oczywiście do Jezusa, kiedy przyszedł na świat, w wieku dorosłym został bezprawnie oskarżony i ukrzyżowany w naszym imieniu.
W życiu każdego z nas, przychodzi taki moment w którym masz zamiar przebudować swoje życie, żeby wyglądało tak, jak byś chciał. Ha! Myślę, że Bóg się roześmiał, kiedy całkowicie pokrzyżował wszystkie Wasze plany. Niestety rozchorowałeś się. Całe żmudne planowanie poszło na marne, a wszystkie Twoje plany przejęcia kontroli w taki sposób, w jaki chciałeś, odeszły daleko od Ciebie. Więc. To jest ta rzecz.
Dlaczego jest tak, że kiedy chcesz zmienić swoje życie na lepsze, Bóg rzuca w ten plan gigantyczny klucz i sprawia, że nic Tobie się nie udaje? Rozważ, czy nie jest tak, że Bóg Wszechmogący postawił naszym przodkom ultimatum w Ogrodzie Eden i po prostu nie mógł znieść, że wszystko się tak źle skończyło. Wielki upadek nastąpił, gdy człowiek postanowił zapomnieć o władzy i wziąć odpowiedzialność za własne decyzje. Wyobrażam sobie, że Bóg (w całej swojej zawsze kochającej Chwale) spojrzał z góry na nich, i powiedział: „Nie mogę pozwolić, żeby cierpieli. Po prostu nie mogę pozwolić im spędzić tak wieczności. Muszę to zrobić. Muszę dać im wyjście!”
I tak posłał Swojego Jedynego Syna. Kiedy Bóg chodził wśród nas jako człowiek, dawał nam szansę przypomnienia sobie, kim jest. Kiedy dokonywał cudów, przypominał nam o swojej miłości. Kiedy karcił demony i rozkazywał oceanom i wiatrom, przypominał nam o swojej władzy. Kiedy został ukrzyżowany, przypomniał nam, że wolałby cierpieć na naszym miejscu. Jezus odczuwał każdy najmniejszy szczegół bólu, jakiego doznał. Wiedział dokładnie, co nadchodzi i nie chciał tego czuć, ale chciał to zrobić dla nas, ponieważ nas umiłował.
Każde przekleństwo rzucone na Niego przez Jego własne stworzenie przebijało Jego serce, każde otrzymane uderzenie było nieopisaną agonią, każdy wbity w Niego gwóźdź wystarczał, aby Król Królów krzyczał z cierpienia, a jednak zrobił to chętnie i z miłością. Wiedział, że obserwowanie, jak przez to przechodzimy i cierpimy przez bolesną wieczność, byłoby zbyt wielkim wysiłkiem.
Bóg nadal obserwuje, jak dokonujemy wyborów, które równie dobrze mogą nas zaprowadzić na tę straszliwą ścieżkę, po której tak bardzo pragnie, żebyśmy nie podążali. Tak bardzo tego nienawidzi. Uwierz mi.
Czy to oznacza, że Bóg chce, żebyś przestał planować i tworzyć wizję swojego życia? Nie ma mowy. Ale On chce się upewnić, że będziesz trzymać Go na czele tych decyzji i przypominać Tobie, że Jego prawem jest miłość, a moim ostatecznym celem nie jest posiadanie wszystkiego, czego chcę, ale skończenie w NIM.
Nie wiem, jak będzie wyglądał Dzień Sądu (nikt tego nie wie), ale wiem, że będzie cierpiał i próbował znaleźć sposób, aby dać nam szansę aż do ostatniego tchnienia. Nie przegap wskazówek, gdy On będzie próbował Cię spowolnić w Twoich zamiarach budowania Twojej nowej drogi w życiu! On, jako kochający Ojciec, zamienił się z nami miejscami, aby dać nam wyjście, po prostu być z Nim. Proszę przyjmij to. Ponieważ On Cię kocha.
________________________________________
#NowyPolak