Archive for the ‘Zagrożenia’ Category

ks. Sławomir Kostrzewa:

Szatan wezwał światowy zjazd demonów. W swoim przemówieniu na wstępie powiedział: „Nie możemy zabronić chrześcijanom chodzić do kościoła. Nie możemy zakazać im czytać Biblii. Nie możemy zakazać im komunikować się z Bogiem w modlitwie. Kiedy tylko zaczynają się modlić i nawiązują kontakt z Chrystusem – natychmiast tracimy władzę nad nimi. Więc niech chodzą do swoich kościołów, a my ukradniemy u nich – ich czas, tak aby, będąc zawsze zajętym, nie mogli się modlić i pokutować za grzechy i rozwijać swojego związku z Chrystusem. Nie będą też mieli czasu na czytanie Biblii.

„Oto, co należy zrobić – powiedział diabeł.

– Trzeba zapobiec ich spotkaniom z Bogiem i utrzymać ten stan rzeczy przez cały dzień.

  • Jak to zrobić? – zawołały demony.

Trzeba wymyślić dużo ciekawostek, próżności i wiele sposobów okupujących ich umysły wszelkiego rodzaju niepotrzebnymi rzeczami. A co najważniejsze trzeba zaszczepić w nich pragnienie dóbr materialnych, chęć wzbogacania się – i służenia dla mamony. Niech będą przepojeni pragnieniem, aby zarabiać jak najwięcej ilości pieniędzy, żeby kupić własne samochody, mieszkania, wille. Niech zarabiają więcej i więcej pieniędzy dla chęci pójścia do restauracji i kawiarni, chęci kupowania drogich, modnych ubrań, aby urządzać kosztowne remonty w mieszkaniach i dostarczać tam modne meble i luksusowy wystrój. Kuście ich, uczcie wydawać i brać pożyczki długoterminowe kredyty, a tym samym popadać w zależność/niewolę od banków. A gdy będą zapaleni pragnieniem osobistego wzbogacenia się, pogonią za mamoną – i nie będzie im już wtedy potrzebny Chrystus …
Przekonajcie ich żony do pozostania dłużej w pracy, a mężczyzn – do pracy 6-7 dni w tygodniu, najlepiej po 10-12 godzin dziennie, żeby nie mieli czasu na zajmowanie się rodziną i wychowaniem dzieci. Nie pozwólcie im spędzać czasu z dziećmi – po to, by ich dzieci włóczyły się od rana do nocy po ulicy i kolegowały i wpadły w złe towarzystwo, przez to przestały się uczyć, zaniedbały szkołę i aby nic z nich dobrego dzięki temu nie wyrosło. Wtedy ich rodziny rozpadną się, oni staną się samotni, a my pomożemy im z żalu upić się i stać się alkoholikami.


Stymulujcie ich umysły tak, żeby dzięki temu telewizory i komputery w domach pracowały stale, a oni jak najwięcej czasu spędzali oglądając telewizję i ślęcząc przed komputerem, a przez to nie mieli czasu na modlitwę. Upewnijcie się, że w każdym sklepie i restauracji na świecie stale brzmiała niechrześcijańska bluźniercza-omamiająca muzyka. To będzie blokować ich umysły i niszczyć ich jedność z Chrystusem i przynależność do Niego Rozłóżcie na stole w kawiarni dużo czasopism i gazet. Bombardujcie ich umysły wiadomościami i reklamami 24 godziny na dobę. Niech po drodze uderza w nich morze oślepiających reklam z billboardów. Napełnijcie im reklamą skrzynki pocztowe, katalogami do zamówienia towarów dostępnych w internecie, biuletynami i ofertami bezpłatnych towarów, usług i innych złudzeń. Pokazujcie im, w czasopismach i telewizji szczupłe, wysportowane piękne modelki, żeby mężczyźni uwierzyli , że zewnętrzne piękno jest najważniejsze, a przez to stali się niezadowoleni ze swoich żon.
Zróbcie tak, żeby ich żony były zbyt zmęczone, aby spełniać swoje małżeńskie obowiązki. Jeśli nie spełnią ich żony tego czego oczekują, to zaczną szukać tego gdzie indziej. To doprowadzi szybko do zniszczenia rodzin!


Na Boże Narodzenie i Wielkanoc trzeba odwrócić ich uwagę pustotą, dajcie koncerty, filmy w telewizji, aby te święta były spędzone za stołem, z obżarstwem i pijaństwem. Dzięki temu nie nauczą oni dzieci prawdziwej wymowy świąt i ich Bożego znaczenia.
Niech wracają z wolnego zmęczeni. Zróbcie to tak, żeby też nie mieli czasu wybrać się na łono natury i cieszyć się Bożym stworzeniem. Zamiast tego kuście ich wyjściem do parków rozrywki, na imprezy sportowe, spektakle, koncerty czy do galerii. Tak żeby ich umysł ciągle był zajęty tą pustotą nie przynoszącą nic dobrego i pożytecznego dla zbawienia. Macie czynić pełną izolację ich od Chrystusa! Niech wszyscy chrześcijanie będą wiecznie zajęci, zajęci, zajęci!
Zalejcie ich życie tak wieloma pozornie dobrymi rzeczami, żeby nie mieli czasu na zastanowienie nad poszukiwaniem pomocy u Jezusa, a wkrótce będą żyć i pracować, opierając się tylko na sobie, poświęcając swoje zdrowie i rodziny.
To działa! To wspaniały plan!
Diabły chętnie poszły do pracy, zmuszając chrześcijan wszędzie by byli bardziej zajęci i pędzili tu i tam, nie pozostawiając czasu dla Boga, na modlitwę i dla rodziny. Czy plan diabła odniósł sukces? Możesz osądzić!

Daj ten list innym. A może i TY zbyt jesteś zajęty ?

_____________________________________________
Na podstawie: Ks. Sławomir Kostrzewa „Szatan wezwał światowy zjazd demonów”

Absolutnie najgorsze uczucie na świecie to brak motywacji do wykonania zadania, o którym wiesz, że powinieneś je wykonać.

Jak okropnie jest czuć, że musisz coś zrobić, ale brak Ci motywacji, żeby się tym zająć? Żal, który może narosnąć w Tobie po fakcie, jest druzgocący, ponieważ zaczynasz rozumieć, że możesz wnieść o wiele więcej.

Zwlekanie, opóźnianie i opieszałość; wszystkie terminy będące synonimami lenistwa.

Czasami patrzysz wstecz i czujesz się głupio, ponieważ wymyślałeś wymówki z powietrza, tylko po to, żeby uniknąć tego co winieneś zrobić. Zdarza się to każdemu z nas w szkole, zdarza się nam w pracy, zdarza się nam w naszych związkach.

Wierzę, że ci, którzy wytrwale realizują się we wszystkim, są ogólnie o wiele szczęśliwszymi ludźmi, a wyjaśnienie jest niezwykle proste. Spójrz na cechy, którymi charakteryzują się leniwi ludzie: powolność w działaniu, powolność w myśleniu, zawsze odkładanie spraw na później. Te cechy nie są wychwalane w oczach Boga.

Bycie w relacji z Bogiem wymaga świadomego i wytrwałego zamiaru, w którym nie ma czasu na lenistwo.

„A od dni Jana Chrzciciela aż dotąd królestwo niebieskie doznaje przemocy i brutalni zdobywają je siłą”.

Mat 11:12

Zanalizuj ten werset, byś dobrze go zrozumiał. Czytając uważnie, łatwo zauważysz, że dostanie się do Nieba nie jest czymś, co można osiągnąć biernie, nawet życie zgodne z „duchem chrześcijańskim” z pozoru tego nie zmieni.

Pomyśl o tym: od czasów Jana Chrzciciela, czyli od czasu przywrócenia naszego powrotu do Królestwa, Królestwo doświadczało wielkiej przemocy. Odkąd ludzkość zaczyna cofać się na właściwą drogę, stosuje się przemoc, świętą wojnę na skalę duchów całej ludzkości.

Rozpoczęła się walka o nasze dusze, ukazując za sobą naprawdę brzydką naturę tego, co ludzie czynili, aby nie dostać się do Królestwa.

Teraz ostatnia część… „gwałciciele biorą to siłą” jest centralnym punktem całego tego wersetu.

Żadna część tego nie brzmi tak, jakby mogła być pasywna. Nie może to powodować żadnych wypadków. To jest dosłowne: będziesz walczyć o swoje miejsce w Niebie i będzie to działanie stanowcze, ale cel jest wart walki.

Agresywni przejmują Królestwo, ponieważ…

„W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem”.

2 Tym 4:7

Ta walka nie oznaczała, że ​​dosłownie „walczyli na pięści”, ale oznacza, że ​​stoczyli bitwę o swoją duszę. Walczyli ze złem tego świata i zwyciężyli.

Wszyscy święci, o których kiedykolwiek słyszałeś, mają w swojej historii epizod wielkiej walki, ale także niesamowitego triumfu, nawet za cenę życia. Ta aktywna praca w ich życiu duchowym jest cechą, której nigdy nie można umniejszać. Nigdy nie okazali lenistwa, nawet podczas najgłębszych zmagań.

Nie możemy sobie pozwolić na marnowanie czasu na robienie rzeczy, które nie przynoszą chwały Bogu. Każda sekunda każdego dnia była dla nas szansą. Umarł na krzyżu, aby zobaczyć, jak idziemy do nieba; Czy możesz sobie wyobrazić rozczarowanie, gdyby wiedział, że zmarnowaliśmy nasz czas?

Musimy stoczyć dobrą walkę. Musimy przebiec ten dystans. Musimy wytrwać do końca. A wtedy „radujemy się i bardzo weselimy, bo wielka jest wasza nagroda w niebie…” (Mt 5,12)

Musimy starać się być niezachwiani we wszystkim, co robimy, ponieważ zostaliśmy pobłogosławieni tymi możliwościami, zatem naszym obowiązkiem jako dziecka Bożego jest wykorzystywanie ich najlepiej, jak potrafimy. Musimy „być niezłomni, niewzruszeni, zawsze zajęci dziełem Pańskim, wiedząc, że wasz trud w Panu nie jest daremny”. 1 Koryntian 15:58

Każdy szczegół ma znaczenie; żaden czynnik w życiu nie jest nieistotny. Nasze maniery, nasze prace, nasze myśli, muzyka, której słuchamy i nasze hobby… to wszystko są małe, ale aktywne sposoby na uwielbienie Boga.

I na końcu musimy ufać, że nagroda jest tego warta.

_______________________________________________________
Red. Andrzej M. Jankowski

Wiele osób twierdzi, że nie potrzebuje Boga, że ​​jest doskonale szczęśliwa bez Niego. Ci sami ludzie zazwyczaj myślą, że Boga interesują tylko zasady i to, abyśmy ich przestrzegali. My (chrześcijanie) często odpowiadamy, mówiąc, że Boga nie interesują zasady, ale zamiast tego troszczy się o relację. On nie chce, żebyśmy byli dobrzy; On chce tylko NAS! On chce Ciebie! On Cię pragnie! On chce być z nami, a my z Nim. To jest „wola Boża”, której ludzie tak często szukają.

Ale pytanie, które zapewne sobie zadajesz, brzmi: dlaczego powinienem chcieć być z Bogiem?

Wiesz, że On wybiera Ciebie, ale dlaczego Ty masz wybrać Jego? Czy w ogóle masz jakiś wybór? Bóg mówi, że jeśli Go nie wybierzesz, to pójdziesz do piekła! Zastanów się, jaki Bóg karze ludzi bez powodu, z wyjątkiem tego, że Go nie wybrali?

Ludzie zadają te same pytania i oskarżają Boga o samolubstwo. Żyją bez Boga… Smakują piekła tutaj, na ziemi. Piekło jest niczym innym jak tylko byciem bez Niego. To nie jest kara; to jest to, o co tak często prosimy – egzystencja bez Boga. A zaczyna się tu, na ziemi. Albo wybierasz bycie z Nim, albo wybierasz bycie bez Niego.

Przyszła pora na postawienie zasadniczego pytania – Któż jest prawdą? Odpowiedź znajdziesz w Ewangelii Św. Jana. Jezus mówi: „Ja jestem DROGĄ I PRAWDĄ, I ŻYCIEM…” [Jan 14:6]. Nikt w historii świata, żadna religia tak nie mówi. Więc zbadaj to, chciej POZNAĆ PRAWDĘ!

Czy istnieje Bóg? Czy istnieje Niebo? Czym jestem? Czy mam duszę? Czym jest dusza? Kto jest Bogiem? Czym jest życie? … i tak dalej.

Jesteś nienasycony prawdy? Pytaj, pytaj i pytaj.

W końcu się przełamiesz wtedy powiedz do Niego : „Gdzie jesteś, Boże? Jesteś tu? Czy jesteś tam? Czy jesteś wszędzie? Czy ty słuchasz? Dlaczego nie odpowiadasz? Jak odpowiadasz? Może nie musisz ze mną rozmawiać, ale odpowiedz mi tak, jak odpowiadasz ludziom. Nie chcę być o Tobie przekonany tylko w myślach… Chcę Cię poznać. Chcę Cię poznać w mojej duszy… moim sercu… w całości. Daj mi wiarę! Mówisz, że muszę mieć wiarę. Ale nie mam wiary. Zatem DAJ MI wiarę. To TWOJA odpowiedzialność, skoro TY o to poprosiłeś, TY musisz to zapewnić!”

Tak czy inaczej… nie będzie żadnego błysku błyskawicy. Żadnego trzęsienia ziemi. Żadnych głosów, snów i wizji. Żadnego przytłaczającego uczucia chwały. Nic. Ale od tego momentu Twoja wiara w Niego stale będzie wzrastać.

Módl się codziennie o wiarę. Ale teraz, kiedy o to prosisz, proś o więcej, ponieważ teraz, kiedy do Niego mówisz, wiesz, że On Cię słucha. Wiesz, że On tam jest. Gdyby 8 miliardów ludzi powiedziało Tobie, że się mylisz… gdybyś był ostatnią osobą na świecie, która „wierzy” w Boga… spój wstecz na wszystkich… i powiedz im, że się mylą. Bóg słucha Ciebie wszędzie. Widzi Ciebie wszędzie. On jest zawsze przy Tobie, nawet gdy Ciebie nie ma przy Nim.

Kiedy teraz zadasz pytania, to nie dlatego, że w Niego wątpisz, ale raczej dlatego, że w Niego nie wątpisz. Nie proś o obalenie Go, ale raczej o ZROZUMIENIE Go. Teraz nie postrzegasz już przykazań jako zestawu dobra i zła. Posłuszeństwo Bogu nie jest sposobem na zadowolenie Go, zadowolenie Go lub uciszenie Jego gniewu; to sposób na bycie Z NIM.

I to jest cel Twojego życia. Dlaczego? Bo jeśli życie bez Boga to piekło, to życie Z BOGIEM to niebo!

________________________
Red. Andrzej J.